Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 6
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
rzadziej niż Jima Carreya, a poczucie humoru nie opuszcza nigdy. A już na pewno nie wpada w czarną rozpacz przez mężczyzn: oni przychodzą i odchodzą i gdyby się człowiek przejmował takimi drobiazgami, to skończyłby w miłym, białym odosobnieniu bez klamek. Nawet ze swoimi "byłymi" jest w najgorszym razie w niezłej komitywie (dzięki czemu krąg jej znajomych obejmuje chyba całą kulę ziemską i nieustannie się powiększa).
Jeśli czujesz się Joanną Chmielewską w każdym calu, czasami powinnaś wziąć pod uwagę, że ludzie to nie maszyny parowe i po dwugodzinnym meczu tenisa niekoniecznie mają ochotę iść na basen... Daj im odsapnąć, także od ciebie
rzadziej niż Jima Carreya, a poczucie humoru nie opuszcza nigdy. A już na pewno nie wpada w czarną rozpacz przez mężczyzn: oni przychodzą i odchodzą i gdyby się człowiek przejmował takimi drobiazgami, to skończyłby w miłym, białym odosobnieniu bez klamek. Nawet ze swoimi "byłymi" jest w najgorszym razie w niezłej komitywie (dzięki czemu krąg jej znajomych obejmuje chyba całą kulę ziemską i nieustannie się powiększa).<br> Jeśli czujesz się Joanną Chmielewską w każdym calu, czasami powinnaś wziąć pod uwagę, że ludzie to nie maszyny parowe i po dwugodzinnym meczu tenisa niekoniecznie mają ochotę iść na basen... Daj im odsapnąć, także od ciebie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego