Typ tekstu: Książka
Autor: Breza Tadeusz
Tytuł: Urząd
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1960
życzeniu monsignora nie kryje się pułapka. Ale momentami ogarniał mnie niepokój, że życzenie jest nieprzemyślane. Wyrażone na oślep, zgodnie z psychologią ludzi, którzy decydują i którzy każdą zgodę czy przychylną decyzję instynktownie muszą kompensować warunkiem. Często przypadkowym, nonsensownym, skąd nowe komplikacje. Przynajmniej tak wynikało z różnych moich doświadczeń.
Myliłem się kompletnie! Poznawszy mój glos w telefonie, Campilli powitał mnie ze zwykłą serdecznością. Usłyszawszy, że rano zostałem przyjęty i przez księdza de Vos, i przez monsignora Rigaud, ucieszył się. A kiedy w paru słowach zdałem relację z rozmów, kazał mi zaraz przyjść. Znowu więc taksówka. Przebijanie się corsem Wiktora Emanuela przez samochodowe
życzeniu monsignora nie kryje się pułapka. Ale momentami ogarniał mnie niepokój, &lt;page nr=68&gt; że życzenie jest nieprzemyślane. Wyrażone na oślep, zgodnie z psychologią ludzi, którzy decydują i którzy każdą zgodę czy przychylną decyzję instynktownie muszą kompensować warunkiem. Często przypadkowym, nonsensownym, skąd nowe komplikacje. Przynajmniej tak wynikało z różnych moich doświadczeń.<br>Myliłem się kompletnie! Poznawszy mój glos w telefonie, Campilli powitał mnie ze zwykłą serdecznością. Usłyszawszy, że rano zostałem przyjęty i przez księdza de Vos, i przez monsignora Rigaud, ucieszył się. A kiedy w paru słowach zdałem relację z rozmów, kazał mi zaraz przyjść. Znowu więc taksówka. Przebijanie się corsem Wiktora Emanuela przez samochodowe
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego