iż zwrot "charty poszły na powrozy" znaczy, że odtąd trzymano je na uwięzi. Do poglądu tego przychylał się inny wybitny mickiewiczolog, Stanisław Pigoń, tłumacząc czytelnikowi, że pieski kazano trzymać na uwięzi, "czego się nigdy z chartami nie robi".<br>Ulegając niejako obu tym autorytetom, Julian Krzyżanowski poszedł początkowo w komentarzu na kompromis, tłumacząc, iż psy "poszły na uwięś (a może nawet do oprawcy)". Dopiero później zmieni zdanie, przypominając na podstawie bogatego materiału z zakresu paremiografii, iż psy wieszano na gałęzi, często w towarzystwie przestępców, dla ich większego pohańbienia. Zwierzętom nakładano na głowę pętlę, sznur "przywiązywano do nagiętej ku ziemi dorodnej gałęzi, a