koniec niby wyroczni spytałem, czy i kiedy skończy się komunizm.<br>- O, nie ma obaw.<br>Lecz to nie była - po chwili do mnie dotarło - optymistyczna prognoza, oparta na realnych przesłankach i odnosząca się do konkretnej perspektywy; raczej filozoficzna refleksja, że ja przeminę, ty przeminiesz, nawet niebo i ziemia przeminą, więc i komunizm także.<br>- Tylko Bóg, panie Witoldzie, podobno jest nieskończony - dodał gorzko Orłowski.<br>A gdy wróciliśmy z gabinetu - babcia Swietłana przysnęła w fotelu, Milena grała jakiś stareńki jazz - spytał mnie znienacka, pewnie a propos końca wszystkich rzeczy, czy wiem, jaki jest najprostszy dowód na to, że liczba gwiazd jest skończona; zdroworozsądkowy, nie