demokratyczny system powierzył ster gospodarki, mają na szczęście inną receptę: nie taryfy ulgowej, tylko hartującej konkurencji, nie sztucznego powiększania zatrudnienia, tylko podnoszenia wydajności, nie darowania długów, tylko finansowej dyscypliny. Toteż tzw. liberałowie, a zwłaszcza Balcerowicz, są z furią atakowani na stronach tej książki, wręcz pomawiani o zdradę narodową. "W okresie komunizmu atakowano partię, że dławiła płace na rzecz radzieckich mocodawców - pisze Poznański. - Przed groźbą podobnych protestów w sprawie zagranicznej eksploatacji stoi nasz ťniepełny kapitalizmŤ".<br>Jedynym ograniczeniem debaty politycznej powinien być szacunek dla faktów, ale tego właśnie Poznańskiemu zabrakło. Byłoby fatalnie, gdyby i tak dość liczny odłam Polaków, którzy we wszystkich niepowodzeniach