Typ tekstu: Książka
Autor: Kołodziejczak Tomasz
Tytuł: Krew i kamień
Rok: 2003
Uciekłem... chciałem do naszych...
- Dużo wojska?
- Gwardia... cała... i trochę nowych, pięć dwunastek ze wschodu... Co tam?
- W Daborze?
Kiwnięcie głową.
- Biały Pazur zebrał ludzi. Wielu dobrych wojowników. Będzie wojna, jakiej nie pamięta Gorczem, wielka wojna.
- A ty... Kim ty... Dlaczego...
- Myślałem, że mi pomożesz - Doron mówił szybko, chcąc przekazać konającemu jak najwięcej. - Zwą mnie Doron.
- Doron - szepnął sokolnik, jego wargi zadrżały, jeszcze raz powtarzając to imię: - Doron. Liść... Liść...
- Liść. - Doron kiwnął głową. Młodzieniec poruszył ręką, chwycił dłoń wojownika. Ścisnął ją mocno.
- Liść...
- Słuchaj, dlaczego gwardziści wciąż czekają? Dlaczego jeszcze nie ruszyli na Daborę? Od kiedy się zbierają? Kiedy przyleciały
Uciekłem... chciałem do naszych...<br>- Dużo wojska?<br>- Gwardia... cała... i trochę nowych, pięć dwunastek ze wschodu... Co tam?<br>- W Daborze?<br>Kiwnięcie głową.<br>- Biały Pazur zebrał ludzi. Wielu dobrych wojowników. Będzie wojna, jakiej nie pamięta Gorczem, wielka wojna.<br>- A ty... Kim ty... Dlaczego...<br>- Myślałem, że mi pomożesz - Doron mówił szybko, chcąc przekazać konającemu jak najwięcej. - Zwą mnie Doron.<br>- Doron - szepnął sokolnik, jego wargi zadrżały, jeszcze raz powtarzając to imię: - Doron. Liść... Liść...<br>- Liść. - Doron kiwnął głową. Młodzieniec poruszył ręką, chwycił dłoń wojownika. Ścisnął ją mocno.<br>- Liść...<br>- Słuchaj, dlaczego gwardziści wciąż czekają? Dlaczego jeszcze nie ruszyli na Daborę? Od kiedy się zbierają? Kiedy przyleciały
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego