kilkadziesiąt jest poważnie rannych. Terrorysta wsiadł do autobusu, w którym było pełno ludzi jadących do pracy. Zdetonował ładunek w chwili, gdy pojazd przejeżdżał koło rezydencji szefa izraelskiego rządu &lt;name type="person"&gt;Ariela Szarona&lt;/&gt;.<br>Autobus złożył się wpół i uwięził pasażerów. Ratownicy próbowali uwolnić błagających o pomoc ludzi. Ci, którzy nie zginęli od razu, konali w długich męczarniach. &lt;q&gt;- To był prawdziwy koszmar. W powietrzu unosił się zapach krwi&lt;/&gt; - opowiadał świadek tragedii &lt;name type="person"&gt;Stephane Shushan&lt;/&gt;.<br>Do zamachu przyznała się terrorystyczna organizacja &lt;name type="org"&gt;"Brygady Męczenników Al Aksa"&lt;/&gt;.<br>&lt;gap&gt;&lt;au&gt;KLARA&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="news" sub="world"&gt;&lt;tit&gt;Amerykanie: wiosną złapiemy &lt;name type="person"&gt;bin Ladena&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br>&lt;tit&gt;&lt;name type="place"&gt;Waszyngton&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br>&lt;q&gt;- Nie pozwolimy, by najbardziej poszukiwany terrorysta świata dalej wodził za nos amerykańskich żołnierzy&lt;/&gt; - obiecuje &lt;name type="org"&gt;Departament