dostęp do informacji niż czytelnik gazet - mówi Andrzej Kosmol z Wirtualnej Polski. - Korzystanie z sieci może nawet okazać się tańsze niż kupowanie gazet i telefoniczny wywiad, co i gdzie kupić. <br>- Jeśli czegoś nie ma w Internecie, to znaczy, że nie ma tego w ogóle - mówi Michał, który w tym roku kończy wydział matematyczny Uniwersytetu Warszawskiego, fanatyk sieci, korzystający z niej po kilka godzin dziennie. - Tam znalazłem informacje o niedostępnym jeszcze w Europie lekarstwie, ofertę pracy, z którą wiążę spore nadzieje, masę informacji do pracy magisterskiej, a nawet rachunek sumienia dla uczniów szkół podstawowych. <br>Maria, kończąca ochronę środowiska na SGGW, znalazła w