Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Powódź
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1975
gię barową.
Kiedy odeszła na lepszą posadę w pewnej mordowni dla matrosów w mieście Szczecinie, pod nazwą, o ile się nie mylę - "Bajka", unosząc swe wdzięki jak słońca za horyzont, zaskowyczeli rybacy.
Czy można zrozumieć mężczyznę?
Uprzedzam wszelako opowieść, bowiem Zenobia zrobiła to później, kiedy wszystko na swój sposób zrozumiała, kondensując swoje rozeznanie w prostym pytaniu i prostej na nie odpowiedzi: "myślisz, że tu będzie jakiś lot? tu nie ma lotu i nie będzie".
Pod "Różą Wiatrów" nie tylko owego roku wielkiej wody, ale niezmiennie co dzień stawiali się pijacy czekając na wielki moment otwarcia.
Na pewnej wyspie nazywają to "opening
gię barową.<br>Kiedy odeszła na lepszą posadę w pewnej mordowni dla matrosów w mieście Szczecinie, pod nazwą, o ile się nie mylę - "Bajka", unosząc swe wdzięki jak słońca za horyzont, zaskowyczeli rybacy.<br>Czy można zrozumieć mężczyznę?<br>Uprzedzam wszelako opowieść, bowiem Zenobia zrobiła to później, kiedy wszystko na swój sposób zrozumiała, kondensując swoje rozeznanie w prostym pytaniu i prostej na nie odpowiedzi: "myślisz, że tu będzie jakiś lot? tu nie ma lotu i nie będzie".<br>Pod "Różą Wiatrów" nie tylko owego roku wielkiej wody, ale niezmiennie co dzień stawiali się pijacy czekając na wielki moment otwarcia.<br>Na pewnej wyspie nazywają to "opening
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego