Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Głos Koszaliński
Nr: 04.20
Miejsce wydania: Koszalin
Rok wydania: 2002
Rok powstania: 2003
godziny powinno być już wszystko w porządku. Kolejarz sprawdził bilety i poszedł dalej. Wagon był właściwie pusty. W następnym przedziale nie było nikogo, tylko z dala dochodziły męskie głosy. Dziewczyny rozmawiały. Po kilku minutach do ich przedziału ponownie wszedł konduktor. Znowu sprawdził bilety i zniknął. Minęło kolejne pięć ­ dziesięć minut, konduktor był z powrotem. Tym razem kilka chwil majstrował przy ogrzewaniu i wyszedł. Gdy jednak wrócił po raz kolejny, by znowu sprawdzić bilety, nie omieszkały zwrócić mu uwagi. Przez kolejne pół godziny przechodził obok ich przedziału jeszcze kilka razy. Nie wchodził jednak do środka.
­ Zawsze jeździłyśmy tym pociągiem, ale nigdy nie
godziny powinno być już wszystko w porządku. Kolejarz sprawdził bilety i poszedł dalej. Wagon był właściwie pusty. W następnym przedziale nie było nikogo, tylko z dala dochodziły męskie głosy. Dziewczyny rozmawiały. Po kilku minutach do ich przedziału ponownie wszedł konduktor. Znowu sprawdził bilety i zniknął. Minęło kolejne pięć ­ dziesięć minut, konduktor był z powrotem. Tym razem kilka chwil majstrował przy ogrzewaniu i wyszedł. Gdy jednak wrócił po raz kolejny, by znowu sprawdzić bilety, nie omieszkały zwrócić mu uwagi. Przez kolejne pół godziny przechodził obok ich przedziału jeszcze kilka razy. Nie wchodził jednak do środka. <br>­ Zawsze jeździłyśmy tym pociągiem, ale nigdy nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego