Typ tekstu: Książka
Autor: Kwiatkowski Tadeusz
Tytuł: Panopticum
Rok: 1995
się, Kazimierz kończył swe notatki.
I tak codziennie od piątej do ósmej rano powstawał szkic do eseju pt. Tragiczność, drwina i realizm, który ukazał się później w numerze trzecim "Twórczości".
Często wieczorem gadaliśmy o wydarzeniach dnia, ale każda rozmowa kończyła się jego uwagami na temat powstającej pracy. Po prostu lubił konfrontować swe myśli z opiniami drugiej osoby.
Często jednak bawiliśmy się pisząc różne bzdury po to, aby je wywiesić na tablicy przy klatce schodowej.
Życie literackie na Krupniczej było wówczas bardzo bujne. Co sobotę odbywały się w klubie zabawy literackie, na które schodzili się przede wszystkim mieszkańcy domu.
Oczywiście kto tylko
się, Kazimierz kończył swe notatki.<br>I tak codziennie od piątej do ósmej rano powstawał szkic do eseju pt. Tragiczność, drwina i realizm, który ukazał się później w numerze trzecim "Twórczości".<br>Często wieczorem gadaliśmy o wydarzeniach dnia, ale każda rozmowa kończyła się jego uwagami na temat powstającej pracy. Po prostu lubił konfrontować swe myśli z opiniami drugiej osoby.<br>Często jednak bawiliśmy się pisząc różne bzdury po to, aby je wywiesić na tablicy przy klatce schodowej.<br>Życie literackie na Krupniczej było wówczas bardzo bujne. Co sobotę odbywały się w klubie zabawy literackie, na które schodzili się przede wszystkim mieszkańcy domu.<br>Oczywiście kto tylko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego