bywa mniej groźny od ukrytego. Pozycje, z których faszyzmy i materializm dziejowy zwalczają katolicyzm, są określone, a linia oddzielająca obie strony biegnie głęboką przepaścią. Natomiast ci, którzy stoją po jednej stronie barykady przy boku Kościoła, sympatyzując z nim lecz do niego nie należąc, ci są najgroźniejsi. Kościół katolicki przypomina obecnie konia trojańskiego, z tą tylko ważną różnicą, iż wielu dzisiejszych Agamemnonów i jego towarzyszy nie zdaje sobie sprawy z roli, jaka im przypada. Współcześni Ulissesi są szczerymi przyjaciółmi katolickiej Troi. I gubią ją stając w jej obronie. Zabijają - nie zawsze wiedząc co czynią. Zarzuca się nieraz Kościołowi kompromisowość i giętkość jego polityki