Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 33
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
się te serwety. Maszynę mamy w rękach. Prawdziwy koniakowski wzór składa się ze strupków, szczypek, żabek, listków, jagodników, winogron. My tak mówimy po naszemu - dziurki, kopytka, bańki, a nie jakieś słupki czy półsłupki. W naszej rodzinie ta umiejętność nie zginie.
Obok Teodora Bieguna z Lachowic k. Żywca leżą motyle-klepaki, koniki, ptaszki, karetki. Wszystko z drewna. Te zabawki pamiętam jeszcze z dzieciństwa. - Ja należę już do piątego pokolenia, które robi te zabawki. Nie mają największego powodzenia. Dzieci teraz mają komputery. Jest mi z tego powodu trochę przykro - mówi Teodor Biegun.
Baby z makutrą, wiadrem, dzbanem. Przysadziste, ubrane w kolorowe stroje. - To
się te serwety. Maszynę mamy w rękach. Prawdziwy &lt;orig&gt;koniakowski&lt;/&gt; wzór składa się ze strupków, szczypek, żabek, listków, jagodników, winogron. My tak mówimy po naszemu - dziurki, kopytka, bańki, a nie jakieś słupki czy półsłupki. W naszej rodzinie ta umiejętność nie zginie.<br>Obok Teodora Bieguna z Lachowic k. Żywca leżą motyle-klepaki, koniki, ptaszki, karetki. Wszystko z drewna. Te zabawki pamiętam jeszcze z dzieciństwa. - Ja należę już do piątego pokolenia, które robi te zabawki. Nie mają największego powodzenia. Dzieci teraz mają komputery. Jest mi z tego powodu trochę przykro - mówi Teodor Biegun.<br>Baby z makutrą, wiadrem, dzbanem. Przysadziste, ubrane w kolorowe stroje. - To
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego