Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Chrzest ognia
Rok: 2001
biegu Jaskier. - Oczajdusze! Wzięliście pieniądze!
- Oszczędzaj oddech, bałwanie! Widzisz las? Biegiem!
- Alarm! Alaaaaarm!
Biegli. Geralt zaklął wściekle, słysząc krzyki, świsty, tupot koni i rżenie. Za nimi. I przed nimi. Jego zdziwienie było krótkie, wystarczyło jednego uważnego spojrzenia. To, co brał za zbawczy las, to była zbliżająca się ku nim ława konnicy, wzbierająca jak fala.
- Stój, Jaskier! - krzyknął, po czym odwrócił się w kierunku nadjeżdżającego galopem patrolu i przenikliwie zagwizdał na palcach.
- Nilfgaard! - ryknął, co sił w płucach. - Nilfgaard nadciąga! Do obozu! Wracać do obozu, durnie! Grać larum! Nilfgaard!
Wysforowany jeździec ścigającego ich patrolu wrył konia, spojrzał we wskazanym kierunku, wrzasnął ze
biegu Jaskier. - Oczajdusze! Wzięliście pieniądze!<br>- Oszczędzaj oddech, bałwanie! Widzisz las? Biegiem!<br>- Alarm! Alaaaaarm!<br>Biegli. Geralt zaklął wściekle, słysząc krzyki, świsty, tupot koni i rżenie. Za nimi. I przed nimi. Jego zdziwienie było krótkie, wystarczyło jednego uważnego spojrzenia. To, co brał za zbawczy las, to była zbliżająca się ku nim ława konnicy, wzbierająca jak fala. <br>- Stój, Jaskier! - krzyknął, po czym odwrócił się w kierunku nadjeżdżającego galopem patrolu i przenikliwie zagwizdał na palcach. <br>- Nilfgaard! - ryknął, co sił w płucach. - Nilfgaard nadciąga! Do obozu! Wracać do obozu, durnie! Grać larum! Nilfgaard! <br>Wysforowany jeździec ścigającego ich patrolu wrył konia, spojrzał we wskazanym kierunku, wrzasnął ze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego