Typ tekstu: Książka
Autor: Filar Alfons
Tytuł: Śladami tatrzańskich kurierów
Rok: 1995
wychodzi za mąż - bezbłędnie odpowiedział Frączysty.
Wypadło to przekonującą, bo żandarm oddał mu dokument i
wyszedł. Jeszcze spojrzał na półki i oddalił się.
W Rożniawie czekał już z samochodem Józef Hliwak,
wspaniały człowiek. Od jesieni 1939 roku współpracował
z polskimi kurierami. Ruszyli, by jak najszybciej oddalić się od
stacji. Nagle konsternacja: "Profesor" oświadcza, że zostawił
w pociągu paczkę, którą w obawie przed rewizją ukrył pod
siedzeniem. Początkowo nie mogli odnaleźć pociągu, bo przetoczyli
go już na inny tor. Wreszcie Frączysty zobaczył i krzyknął:
"Jest!" Znaleźli wagon i przedział. Tym razem mieli
szczęście: paczka się odnalazła. Szkoda dziesięciu tysięcy
dolarów - jak powiedział
wychodzi za mąż - bezbłędnie odpowiedział Frączysty.<br> Wypadło to przekonującą, bo żandarm oddał mu dokument i<br>wyszedł. Jeszcze spojrzał na półki i oddalił się.<br> W Rożniawie czekał już z samochodem Józef Hliwak,<br>wspaniały człowiek. Od jesieni 1939 roku współpracował<br>z polskimi kurierami. Ruszyli, by jak najszybciej oddalić się od<br>stacji. Nagle konsternacja: "Profesor" oświadcza, że zostawił<br>w pociągu paczkę, którą w obawie przed rewizją ukrył pod<br>siedzeniem. Początkowo nie mogli odnaleźć pociągu, bo przetoczyli<br>go już na inny tor. Wreszcie Frączysty zobaczył i krzyknął:<br>"Jest!" Znaleźli wagon i przedział. Tym razem mieli<br>szczęście: paczka się odnalazła. Szkoda dziesięciu tysięcy<br>dolarów - jak powiedział
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego