Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
skrzydła. Wreszcie otrząsnęła się z propozycji subiektki i sięgnęła po niego. Sprzedawczyni z pewną urazą pomogła włożyć za ciasny trykot, córka odwróciła oczy... Ton monologu sklepowej opadł i schłódł. Bardzo chwaliła żakiecik w czerwone skrzydła:
- I w tym także szanownej pani do twarzy. Bo przy siwych włosach ta czerwień pięknie kontrastuje i pani szanowna ma piękną cerę.
Marta ciągle milczała. Różę nie chłód śmierci ogarniał, nie; mdły zapach spraw urojonych, beznadziejnych i żmudnych. Stała ponura przed lustrem, nie ogłaszając decyzji.
Sklepowa także na chwileczkę zacichła zaraz jednak wzmogła się na duchu i z zapałem dodała:
- Za ten sweter ja gwarantuję, dziesięć
skrzydła. Wreszcie otrząsnęła się z propozycji subiektki i sięgnęła po niego. Sprzedawczyni z pewną &lt;page nr=9&gt; urazą pomogła włożyć za ciasny trykot, córka odwróciła oczy... Ton monologu sklepowej opadł i schłódł. Bardzo chwaliła żakiecik w czerwone skrzydła: <br>- I w tym także szanownej pani do twarzy. Bo przy siwych włosach ta czerwień pięknie kontrastuje i pani szanowna ma piękną cerę. <br>Marta ciągle milczała. Różę nie chłód śmierci ogarniał, nie; mdły zapach spraw urojonych, beznadziejnych i żmudnych. Stała ponura przed lustrem, nie ogłaszając decyzji. <br>Sklepowa także na chwileczkę zacichła zaraz jednak wzmogła się na duchu i z zapałem dodała: <br>- Za ten sweter ja gwarantuję, dziesięć
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego