raka należy pogodzić się tak jak z siwiejącymi włosami, pochyloną sylwetką, zmarszczkami na twarzy? Poniekąd tak, choć ważne, by zdać sobie sprawę, że w tej ustawicznej wojnie - rozgrywającej się w naszym organizmie między komórkami, z których gotów jest rozwinąć się guz, a układem odporności i zestawem genów stojących na straży kontrolowanego podziału komórek (gdy ta linia obrony zawiedzie, tworzą się mutacje sprzyjające nowotworom) - nie jesteśmy wcale bezwolnymi obserwatorami!<br><br>Nawet jeśli ktoś ma wadliwy gen predestynujący do raka piersi lub jelita, choć wcale nie jest pewne, czy zachoruje, sama świadomość, że znajduje się w grupie najbardziej narażonych, powinna skłonić go do systematycznych