Nieuwaga, brak koncentracji na eksponowanym odcinku szlaku, zła pogoda, lekceważenie "małych gór", nieodpowiednie obuwie, to częste przyczyny wypadków w Gorcach, Beskidzie Wyspowym i Pieninach.<br>Okazuje się, że dla niektórych turystów przebycie kilkumetrowej ekspozycji jest problemem nie do pokonania. Paraliżuje ich strach, tracą równowagę i spadają, doznając niejednokrotnie poważnych i bolesnych kontuzji, których leczenie trwa tygodniami.<br>W sierpniu 1983 r. ratownicy Grupy Podhalańskiej z Rabki i Krościenka udzielali pomocy w dwóch podobnych wypadkach na Luboniu Wielkim w Beskidzie Wyspowym i Górze Zamkowej w Pieninach - turyści, idąc eksponowanym odcinkiem szlaku, stracili równowagę i spadli.<br>2 sierpnia 1983 r. o godzinie 16.05 ówczesny