należało;<br><br>że tyle tu tych piękności,<br>ptaków, różnych <orig>pobrzękadeł</>,<br>złocistości, srebrzystości,<br>księżyców, Bachów i świateł.<br><br>Cóż, kocham światło. Promieniem,<br>jak umiem, wiersze obdzielam.<br>O, gdybym mógł, tobym zmienił<br>cały świat w jeden kandelabr.<br><br>Myślę, że po to są wiersze,<br>ich ruch ku sercu człowieka,<br>by szerzej szła, coraz szerzej<br>przez kontynenty jutrzenka,<br><br>światłami po wszystkich placach,<br>światłami w każdej ulicy,<br>ta Eos różanopalca<br>z dumną twarzą robotnicy.<br><br>Jesteśmy w pół drogi. Droga<br>pędzi z nami bez wytchnienia.<br>Chciałbym i mój ślad na drogach<br>ocalić od zapomnienia.<br><br>Leśniczówka Pranie, 1953</><br><br><br><div type="poem" sex="m"><tit>TEATRZYK<br>"ZIELONA GĘŚ''</><br>TEATRZYK "ZIELONA GĘŚ''<br>ma zaszczyt przedstawić<br><tit>"POTWORNEGO WUJASZKA''</><br><br>Występują