Typ tekstu: Książka
Autor: Miłosz Czesław
Tytuł: Traktat moralny. Traktat poetycki.
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1947
drugi był zawarty,
Zamaskowany: że społeczność ludzka
Sama już w sobie jest dziwem nad dziwy.
Że my chodzimy, jemy i mówimy,
A wiekuista światłość już nam świeci.

275
Jak ci, co w hożej, uśmiechniętej pannie
Widzieli szkielet z pierścieniem na kości,
Był Julian Tuwim. Żądał poematów.
Ale myśl jego jest konwencjonalna
I tak użyta jak rym i asonans.
280
Przykrył nią wizje, których się zawstydził.

Ktokolwiek białą ręką w tym stuleciu
Prowadzi rządki liter na papierze,
Słyszy stukania, głosy biednych duchów
Zamkniętych w stole, w ścianie, w wazie kwiatów.
285
Dać znać próbują, że ich właśnie ręka
Z materii przedmiot każdy
drugi był zawarty, <br>Zamaskowany: że społeczność ludzka <br>Sama już w sobie jest dziwem nad dziwy. <br>Że my chodzimy, jemy i mówimy, <br>A wiekuista światłość już nam świeci. <br><br>275<br>Jak ci, co w hożej, uśmiechniętej pannie <br>Widzieli szkielet z pierścieniem na kości, <br>Był Julian Tuwim. Żądał poematów. <br>Ale myśl jego jest konwencjonalna <br>I tak użyta jak rym i asonans. <br>280<br>Przykrył nią wizje, których się zawstydził. <br><br>Ktokolwiek białą ręką w tym stuleciu <br>Prowadzi rządki liter na papierze, <br>Słyszy stukania, głosy biednych duchów <br>Zamkniętych w stole, w ścianie, w wazie kwiatów. <br>285<br>Dać znać próbują, że ich właśnie ręka <br>Z materii przedmiot każdy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego