Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 2
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
gdy był już w łóżku, nagle zgasło światło. Staruszek myślał, że to elektrownia wyłączyła światło. Nagle z ciemności wyłoniło się trzech mężczyzn kryjących twarze pod kominiarkami. Do domu weszli przez pomieszczenia gospodarcze, po wyjęciu z futryn okna. Okazało się później, że to oni wykręcili korki.
Bandyci zaatakowali staruszka. Bili go, kopali. Żądali pieniędzy. Gdy Ferdynand D. nie zdradzał skrytki, zaczęli sami plądrować mieszkanie. W końcu przerażony gospodarz postanowił wydać im znajdujące się w domu oszczędności. Dał złodziejom 2,4 tys. dolarów USD oraz 200 zł. Bandyci związali gospodarza i niezauważeni przez kogokolwiek zniknęli z pieniędzmi.
Ferdynand D. po pewnym czasie wyswobodził
gdy był już w łóżku, nagle zgasło światło. Staruszek myślał, że to elektrownia wyłączyła światło. Nagle z ciemności wyłoniło się trzech mężczyzn kryjących twarze pod kominiarkami. Do domu weszli przez pomieszczenia gospodarcze, po wyjęciu z futryn okna. Okazało się później, że to oni wykręcili korki.<br>Bandyci zaatakowali staruszka. Bili go, kopali. Żądali pieniędzy. Gdy Ferdynand D. nie zdradzał skrytki, zaczęli sami plądrować mieszkanie. W końcu przerażony gospodarz postanowił wydać im znajdujące się w domu oszczędności. Dał złodziejom 2,4 tys. dolarów USD oraz 200 zł. Bandyci związali gospodarza i niezauważeni przez kogokolwiek zniknęli z pieniędzmi.<br>Ferdynand D. po pewnym czasie wyswobodził
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego