Typ tekstu: Książka
Autor: Newerly Igor
Tytuł: Pamiątka z Celulozy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1952
Żabim Skrzekiem, dokąd rowkami odchodziły brudy z okolicznych budek. Obeszli te wonności dokoła i wspinać się poczęli na przeciwległy pagórek, szukając dogodnego miejsca na "arkę".
Wreszcie Korbal wbił łopatę i odmierzywszy kilka kroków, krechę obcasem przeciągnął.
- Stąd dotąd. A na długość trzy metry. Splunęli w dłonie i wzięli się do kopania.
Kopali nawet wtedy, gdy maślany krężel księżyca wypadł na mleczną drogę i potoczył się po łebkach gwiazd. A kiedy zdarzało mu się zapaść w chmury, to całe bractwo leżące na trawie przed sklepem Sosnowskiego, podnosiło zalane twarze i groziło biedakowi:
- Gdzieś wlazł, gdzie? Świeć prosto, pieska twoja niebieska...
Nazajutrz kopali
Żabim Skrzekiem, dokąd rowkami odchodziły brudy z okolicznych budek. Obeszli te wonności dokoła i wspinać się poczęli na przeciwległy pagórek, szukając dogodnego miejsca na "arkę".<br>Wreszcie Korbal wbił łopatę i odmierzywszy kilka kroków, krechę obcasem przeciągnął.<br>- Stąd dotąd. A na długość trzy metry. Splunęli w dłonie i wzięli się do kopania.<br>Kopali nawet wtedy, gdy maślany krężel księżyca wypadł na mleczną drogę i potoczył się po łebkach gwiazd. A kiedy zdarzało mu się zapaść w chmury, to całe bractwo leżące na trawie przed sklepem Sosnowskiego, podnosiło zalane twarze i groziło biedakowi:<br>- Gdzieś wlazł, gdzie? Świeć prosto, pieska twoja niebieska...<br>Nazajutrz kopali
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego