Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
spadać". Inni korzystali z chwili odpoczynku, przyglądając się ciekawie staraniom mechanika. Ten wykorzystywał przerwę aby obejrzeć maszynę, coś przykręcić czy nasmarować. Równolegle do odgłosów młocki turkotały po bruku koła, dochodziło pokrzykiwanie fornali. Wywożono ze stajni i z obór gnój. Była to ciężka praca, bo obornika zebrało się sporo, fury ładowano kopiasto, konie grzęzły, mimo że sprzęgano je w czwórkę, czyli w fornalkę. Nie zawsze starczało im siły, by uciągnąć pełen wóz. Ludzie pomagali zwierzętom, podpierali kłonicami, pokrzykując rytmicznie: i-i-i raz! i-i-i raz! Gdy wreszcie pokonali przeszkodę, żelazne obręcze łomotały po brukowanej kocimi łbami drodze. Stopniowo cichły. Na
spadać". Inni korzystali z chwili odpoczynku, przyglądając się ciekawie staraniom mechanika. Ten wykorzystywał przerwę aby obejrzeć maszynę, coś przykręcić czy nasmarować. Równolegle do odgłosów młocki turkotały po bruku koła, dochodziło pokrzykiwanie fornali. Wywożono ze stajni i z obór gnój. Była to ciężka praca, bo obornika zebrało się sporo, fury ładowano kopiasto, konie grzęzły, mimo że sprzęgano je w czwórkę, czyli w fornalkę. Nie zawsze starczało im siły, by uciągnąć pełen wóz. Ludzie pomagali zwierzętom, podpierali kłonicami, pokrzykując rytmicznie: i-i-i raz! i-i-i raz! Gdy wreszcie pokonali przeszkodę, żelazne obręcze łomotały po brukowanej kocimi łbami drodze. Stopniowo cichły. Na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego