Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
choć w części zamortyzować impet upadku. Ale uderzenie o ziemię i tak wytłoczyło mu z płuc całe powietrze i sprawiło, że z jękiem zwinął się w kłębek.
Rozwinąć się już nie zdążył. Ścigający go Vitelozzo Gaetani zeskoczył z siodła tuż obok.
- Chciałeś uciec? - wycharczał. - Mnie? Ty wyskrobku!
Zamierzył się, by kopnąć, ale nie kopnął. Szarlej wyrósł jak spod ziemi, pchnął go w pierś i poczęstował swoim ulubionym kopniakiem pod kolano. Italczyk nie upadł jednak, zatoczył się tylko, wyrwał miecz z pochwy i ciął od ucha. Demeryt zwinnie uskoczył z zasięgu ostrza, obnażył własną broń, krzywą szablę. Zawinął nią, świsnął na krzyż
choć w części zamortyzować impet upadku. Ale uderzenie o ziemię i tak wytłoczyło mu z płuc całe powietrze i sprawiło, że z jękiem zwinął się w kłębek. <br>Rozwinąć się już nie zdążył. Ścigający go Vitelozzo Gaetani zeskoczył z siodła tuż obok. <br>- Chciałeś uciec? - wycharczał. - Mnie? Ty wyskrobku!<br>Zamierzył się, by kopnąć, ale nie kopnął. Szarlej wyrósł jak spod ziemi, pchnął go w pierś i poczęstował swoim ulubionym kopniakiem pod kolano. Italczyk nie upadł jednak, zatoczył się tylko, wyrwał miecz z pochwy i ciął od ucha. Demeryt zwinnie uskoczył z zasięgu ostrza, obnażył własną broń, krzywą szablę. Zawinął nią, świsnął na krzyż
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego