moim gadaniu wyjaśniały się sprawy najważniejsze.<br>Kamera zarejestrowała jeszcze jedno: jej, Agnieszki, ale także moją niezależność, poczucie wewnętrznej wolności. Chyba całe moje pokolenie jest podobne. Kiedy robiliśmy "Człowieka z marmuru", Andrzej mówił: widz musi odczuć, że jutro przyjdą tacy, którzy nie będą prosili, by otworzono im drzwi, lecz rozwalą je kopniakiem. I o tym, jak je rozwalili, opowiadał "Człowiek z żelaza".<br><br>W nowym, białym samochodzie słucham, co się stało z czerwonym peugeotem. Pani Krystyna trafiła w karambol na Trasie Łazienkowskiej. Nie bała się o siebie, lecz o synka; spodziewa się dziecka, wie że będzie znowu syn. Wyszła z katastrofy bez szwanku