Typ tekstu: Książka
Autor: Jasieński Bruno
Tytuł: Palę Paryż
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1929
Tansorel.
- Czy zbudzono proboszcza? - Już idzie.
- Niech pan mu da drugą słuchawkę. Sprawa dotyczy i jego. Nie chcę powtarzać dwa razy - mówił tonem rozkazującym Laval.
- Słuchamy. Kto mówi? Czy to pan, panie prefekcie?
- Proszę słuchać uważnie. Mówi ekspedycja paryskiej republiki radzieckiej. Dziś o godzinie dwunastej w nocy przedarliśmy się przez kordon i przyjechaliśmy tu po żywność. Proletariat Paryża zdycha z głodu. Statek nasz stoi na rzece, naprzeciwko przystani. Mówię z pokładu. Nie próbujcie telefonować o pomoc do garnizonu. Wszystkie druty telefoniczne przecięte. Jedyna linia, jaka wam pozostała, łączy was z naszym statkiem. Słuchajcie teraz uważnie. Przyjechaliśmy w zamiarach pokojowych. Statek stoi
Tansorel.<br>- Czy zbudzono proboszcza? - Już idzie.<br>- Niech pan mu da drugą słuchawkę. Sprawa dotyczy i jego. Nie chcę powtarzać dwa razy - mówił tonem rozkazującym Laval.<br>- Słuchamy. Kto mówi? Czy to pan, panie prefekcie?<br>- Proszę słuchać uważnie. Mówi ekspedycja paryskiej republiki radzieckiej. Dziś o godzinie dwunastej w nocy przedarliśmy się przez kordon i przyjechaliśmy tu po żywność. Proletariat Paryża zdycha z głodu. Statek nasz stoi na rzece, naprzeciwko przystani. Mówię z pokładu. Nie próbujcie telefonować o pomoc do garnizonu. Wszystkie druty telefoniczne przecięte. Jedyna linia, jaka wam pozostała, łączy was z naszym statkiem. Słuchajcie teraz uważnie. Przyjechaliśmy w zamiarach pokojowych. Statek stoi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego