Typ tekstu: Rozmowa bezpośrednia
Tytuł: Rozmowa o pracy, wizycie u dentysty
Rok powstania: 2001
No taki starszy człowiek to może sobie w razie co szczękę, nie?
No tak, ale jest też taka sprawa, że są ludzie, którzy mają kościec od urodzenia bardzo mocny, widzą dentystę dwa razy w życiu i umierają z pięknym, pełnym uzębieniem.
No tak, ale...
A są ludzie, którzy mają słaby kościec, chodzą do lekarza stomatologa co miesiąc i mają trzy zęby na krzyż.
Tylko posłuchaj. Wszędzie trąbią reklamy, żeby zęby były zdrowe, tak? Trzeba wszystko robić, nie, myć tymi pastami. Po pierwsze pasty są drogie. Notorycznie chodzić na kontrol zębów, też trzeba płacić. Przypuszczalnie no dziecko wymaga, żeby nosiło aparat, nie
No taki starszy człowiek to może sobie w razie co szczękę, nie? &lt;vocal desc="laugh"&gt;&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;No tak, ale jest też taka sprawa, że są ludzie, którzy mają kościec od urodzenia bardzo mocny, widzą dentystę dwa razy w życiu i umierają z pięknym, pełnym uzębieniem.&lt;/&gt;<br>&lt;who3&gt;No tak, ale...&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;A są ludzie, którzy mają słaby kościec, chodzą do lekarza stomatologa co miesiąc i mają trzy zęby na krzyż.&lt;/&gt;<br>&lt;who3&gt;Tylko &lt;vocal desc="yyy"&gt; posłuchaj. Wszędzie trąbią reklamy, żeby zęby były zdrowe, tak? Trzeba wszystko robić, nie, myć tymi pastami. Po pierwsze pasty są drogie. Notorycznie chodzić na kontrol &lt;vocal desc="yyy"&gt; zębów, też trzeba płacić. Przypuszczalnie no dziecko wymaga, żeby nosiło aparat, nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego