Typ tekstu: Książka
Autor: Dunin Kinga
Tytuł: Tabu
Rok: 1998
ją za rękę. - Pozbieraj swoje prezenty i zaniesiemy je do twojego pokoju. Pora do łóżka.
Mała ruszyła za nim bez protestów. Anna, nie przestając grać, posłała jej całusa.
- Tato, pójdziemy z Martą na pasterkę - odezwał się Marek.
- Z Martą?
- A co w tym złego?
- Nie wiedziałem, że Marta chodzi do kościoła...
- Karolu! To chyba nic złego, jeśli chce, niech idzie. Może i my się wybierzemy? - Anna odeszła od pianina.
- Nie ma jeszcze jedenastej - zauważył Karol.
- Tak, ale my przedtem chcemy pójść na wieczerzę młodych. - Marek wstawał już od stołu.
- Jaką znowu wieczerzę młodych?
- Takie wigilijne spotkanie młodzieży z Przymierza Rodzin.
- Oczywiście
ją za rękę. - Pozbieraj swoje prezenty i zaniesiemy je do twojego pokoju. Pora do łóżka.<br>Mała ruszyła za nim bez protestów. Anna, nie przestając grać, posłała jej całusa. <br>- Tato, pójdziemy z Martą na pasterkę - odezwał się Marek.<br>- Z Martą?<br>- A co w tym złego?<br>- Nie wiedziałem, że Marta chodzi do kościoła...<br>- Karolu! To chyba nic złego, jeśli chce, niech idzie. Może i my się wybierzemy? - Anna odeszła od pianina.<br>- Nie ma jeszcze jedenastej - zauważył Karol.<br>- Tak, ale my przedtem chcemy pójść na wieczerzę młodych. - Marek wstawał już od stołu.<br>- Jaką znowu wieczerzę młodych?<br>- Takie wigilijne spotkanie młodzieży z Przymierza Rodzin.<br>- Oczywiście
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego