Śmiano się, jeśli wypowiadał je z uśmiechem, zresztą zawsze ironicznie. Jeśli wypowiadał je tonem poważnym, nie Śmiał się nikt, choćby uwagi były zabawne. Mieszkał stale w Rzymie, gdzie kierował naukową emigracyjną Placówką. Kiedy usłyszałem te słowa: "naukowa placówka", uprzytomniłem sobie, kim jest ten ksiądz i jak się nazywa: Kulesza, historyk kościołów wschodnich, dobry uczony, przed wojną z Katolickiego Uniwersytetu w Lublinie przeniesiony do Rzymu, do Istituto Orientale przy kongregacji Propaganda Fide. Od wojny nic nie opublikował: W Krakowie mówiono mi, że absorbuje go polityka. Pani z córką natomiast w pierwszym roku wojny przedostała się do Rzymu. Zdaje się, że miały tu bliską