taki pochówek? Jeśli szczątki byłyby spalone, to popioły także trzeba grzebać i problem powraca.<br><br>Znam przypadek, kiedy w pochówku poronionego w sposób naturalny, czteromiesięcznego płodu odmówił udziału ksiądz katolicki, argumentując, że płód nie był ochrzczony, czyli pozostaje w stanie grzechu pierworodnego i nie przysługuje mu katolicki pogrzeb. Kto zaręczy, że kościotrup z pracowni biologicznej był za życia ochrzczony lub że nie umarł w stanie grzechu ciężkiego? Że nie kradł, nie zabijał, nie cudzołożył?<br><br>Jak twierdzą duchowni - nie wyobrażają sobie, żeby uczestniczyć w obrządku chowania szczątków z pracowni biologicznych. Zresztą, rzeszowska kuria zachowała dyskretne milczenie w całej awanturze z embrionami. Byłego kuratora