Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 9
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
dzielić moje strapienia. Możesz machnąć na mnie ręką dopiero wtedy, gdy jestem szczęśliwy. Wtedy powinnaś myśleć o innych - pomóc im i wziąć na siebie ich brzemię. Prawdziwie ludzka wspólnota nie dąży do szczęścia i wspólnej pomyślności, tylko do braterstwa i współuczestnictwa w niepowodzeniach. Spaja ją więź współczucia i cierpienia.

marek@kosmos.czyli.świat
To niemal tak ponure jak Dworzec Centralny. Nie rozumiem, dlaczego Levinas wyrzeka się szczęścia i radości, czemu pogodne życie chce zamienić w cierpiętnictwo i rozpamiętywanie nieszczęść, czemu nie wierzy w miłość. Czemu mamy być sobie bliscy tylko wtedy, gdy dzieje się coś złego i dlaczego mamy pozostać sobie
dzielić moje strapienia. Możesz machnąć na mnie ręką dopiero wtedy, gdy jestem szczęśliwy. Wtedy powinnaś myśleć o innych - pomóc im i wziąć na siebie ich brzemię. Prawdziwie ludzka wspólnota nie dąży do szczęścia i wspólnej pomyślności, tylko do braterstwa i współuczestnictwa w niepowodzeniach. Spaja ją więź współczucia i cierpienia.<br><br>marek@kosmos.czyli.świat<br>To niemal tak ponure jak Dworzec Centralny. Nie rozumiem, dlaczego Levinas wyrzeka się szczęścia i radości, czemu pogodne życie chce zamienić w cierpiętnictwo i rozpamiętywanie nieszczęść, czemu nie wierzy w miłość. Czemu mamy być sobie bliscy tylko wtedy, gdy dzieje się coś złego i dlaczego mamy pozostać sobie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego