Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 9
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
bez kontaktu z biurem były mordęgą. Zresztą nigdy nie lubił się wylegiwać na słońcu. - Od kilku lat z żoną wolimy krótsze, ale intensywniejsze wypady, i to najlepiej do miast. A jak żona chce się opalać, wybieramy plażę z kursem windsurfingu albo nurkowania - opowiada Marcin.

Nieświadomie Marcin odkrył jedyny sposób na koszmar nadchodzącego lata. Urlopowicz jest jak niedoświadczony płetwonurek. Jeśli z głębin codzienności na powierzchnię wakacji wynurzy się za szybko, nieuchronnie dopadnie go choroba dekompresyjna.

Proszę nie rzucać się w wir urlopu. Wynurzać się z codzienności trzeba powoli. Potrzebne są przystanki. Polskie lasy za chwilę zaroją się od mieszczuchów próbujących nadrobić spędzone
bez kontaktu z biurem były mordęgą. Zresztą nigdy nie lubił się wylegiwać na słońcu. - Od kilku lat z żoną wolimy krótsze, ale intensywniejsze wypady, i to najlepiej do miast. A jak żona chce się opalać, wybieramy plażę z kursem windsurfingu albo nurkowania - opowiada Marcin. <br><br>Nieświadomie Marcin odkrył jedyny sposób na koszmar nadchodzącego lata. Urlopowicz jest jak niedoświadczony płetwonurek. Jeśli z głębin codzienności na powierzchnię wakacji wynurzy się za szybko, nieuchronnie dopadnie go choroba dekompresyjna. <br><br>Proszę nie rzucać się w wir urlopu. Wynurzać się z codzienności trzeba powoli. Potrzebne są przystanki. Polskie lasy za chwilę zaroją się od mieszczuchów próbujących nadrobić spędzone
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego