Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 3 (33) marzec
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
i kiedy słyszałem: "zdeklaruj się, kochanie", to stanowczo mówiłem: "nie". Nawet cierpiałem z tego powodu, ale per saldo wychodziło mi to na dobre.
M.D.: A co takiego strasznego jest w małżeństwie?
J.N.: Co jest strasznego w życiu pary? Zawiera ono w sobie tyle samo uroku, co - nawet nie koszmaru - ale potwornej nudy. Mówi to do ciebie człowiek, który powinien już marzyć o jakiejś przystani, a ciągle najlepiej sprawdza się w obrębie czekania, tęsknoty. Nadchodzą w końcu chwile wspólnego bycia i zaraz potem śni mi się siekiera. Marzę o samotności. Zostałem zdegenerowany po drodze, to nie wynika z rozumu, to
i kiedy słyszałem: &lt;q&gt;"zdeklaruj się, kochanie"&lt;/&gt;, to stanowczo mówiłem: &lt;q&gt;"nie"&lt;/&gt;. Nawet cierpiałem z tego powodu, ale per saldo wychodziło mi to na dobre.&lt;/&gt;<br>&lt;who12&gt;M.D.: A co takiego strasznego jest w małżeństwie?&lt;/&gt;<br>&lt;who11&gt;J.N.: Co jest strasznego w życiu pary? Zawiera ono w sobie tyle samo uroku, co - nawet nie koszmaru - ale potwornej nudy. Mówi to do ciebie człowiek, który powinien już marzyć o jakiejś przystani, a ciągle najlepiej sprawdza się w obrębie czekania, tęsknoty. Nadchodzą w końcu chwile wspólnego bycia i zaraz potem śni mi się siekiera. Marzę o samotności. Zostałem zdegenerowany po drodze, to nie wynika z rozumu, to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego