Typ tekstu: Rozmowa bezpośrednia
Tytuł: Rozmowa o ubezpieczeniach;rozmowa na zakupach
Rok powstania: 1998
a bo mnie nie woziłeś, synuś, mnie wozisz, to co tego, mówię wam dziewczyny, co jak się ma chłopów to...
- ...To wesoło, wesoło.
- ...Wykończą człowieka, wczoraj przychodzi, pani kierowniczko, jechał do tej Holandii, przylatuje jeszcze, myje się, my kończymy obiad, a on gołąbków oczywiście nie lubi, ja to zrobiłam dwa kotlety mielone, mówię, przyjdzie, ziemniaczki w pierzynę wsadziłam, żeby nie wystygły, poowijałam w papier, wszystko bo, zawsze przychodzi o czwartej, piąta, w pół do szóstej przyszedł, już zdenerwowany, bo to jedzie, to zdenerwowany, synuś, wiesz co, kartofelki mam jeszcze ciepłe do tego, wodę mi przyniósł, wlewa tą# wodę, daj to ci ten
a bo mnie nie woziłeś, synuś, &lt;gap&gt; mnie wozisz, to co tego, mówię wam dziewczyny, co jak się ma chłopów to...&lt;/&gt;<br>&lt;whon&gt; - ...To wesoło, wesoło.&lt;/&gt; <br>&lt;whon&gt;- ...Wykończą człowieka, wczoraj przychodzi, pani kierowniczko, jechał do tej Holandii, przylatuje jeszcze, myje się, my kończymy obiad, a on gołąbków oczywiście nie lubi, ja to zrobiłam dwa kotlety mielone, mówię, przyjdzie, ziemniaczki w pierzynę wsadziłam, żeby nie wystygły, poowijałam w papier, wszystko bo, zawsze przychodzi o czwartej, piąta, w pół do szóstej przyszedł, już zdenerwowany, bo to jedzie, to zdenerwowany, synuś, wiesz co, kartofelki mam jeszcze ciepłe do tego, wodę mi przyniósł, wlewa tą# wodę, daj to ci ten
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego