Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
może i wielkiego rozpaczliwego szlochu. Ten niepokój zaczął się im udzielać.
- Co za dziwna demonstracja? - dopytywała się Margit. - Skąd się wzięły te kobiety? Patrz, one tańczą...
Tłum zebrany na placu drgał, dudniła sucha ziemia, w zachodzącym słońcu wstawał lekki pył, wzbijał czerwonym obłokiem. Odezwały się flety i trzystrunne gęśle, jak koty pomrukiwały bębenki i ćwierkał brzęk dzwonków. Przed nimi dreptali w miejscu mężczyźni półnadzy, starzy, siwi i zupełnie młodzi, dęli w piszczałki, drewnianymi palcami, podobnymi do nie dopalonych korzeni, postukiwali, drapali, gładzili skórę bębnów, które gadały basem. Istvan wzdrygnął się, nagle dostrzegł zapadłe powieki, puste oczodoły albo oczy otwarte szeroko, prosto
może i wielkiego rozpaczliwego szlochu. Ten niepokój zaczął się im udzielać.<br>- Co za dziwna demonstracja? - dopytywała się Margit. - Skąd się wzięły te kobiety? Patrz, one tańczą...<br>Tłum zebrany na placu drgał, dudniła sucha ziemia, w zachodzącym słońcu wstawał lekki pył, wzbijał czerwonym obłokiem. Odezwały się flety i trzystrunne gęśle, jak koty pomrukiwały bębenki i ćwierkał brzęk dzwonków. Przed nimi dreptali w miejscu mężczyźni półnadzy, starzy, siwi i zupełnie młodzi, dęli w piszczałki, drewnianymi palcami, podobnymi do nie dopalonych korzeni, postukiwali, drapali, gładzili skórę bębnów, które gadały basem. Istvan wzdrygnął się, nagle dostrzegł zapadłe powieki, puste oczodoły albo oczy otwarte szeroko, prosto
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego