butelkę - jak na studniówce. Gra się skończyła, kiedy wyszło na jaw, że Igor ma na sobie bokserki w kaczuszki. Dostaliśmy takiego napadu śmiechu, że o dalszym rozbieraniu nie było mowy. Mam tylko nadzieję, że nie dotrze do Pawła żadne ze zdjęć, gdzie na pierwszym planie jestem ja, moje piersi i kowbojski kapelusz.<br><br>Sobota<br>Ponieważ nie tylko ja zostałam w mieście sama, wieczorem wybrałam się z koleżankami na "wieczorek panieński", aby pokazać światu, jak bawią się samotne kobiety. Najpierw odwiedziłyśmy kilka knajp, intensywnie popierając polski przemysł alkoholowy oraz spławiłyśmy około czterdziestu amatorów barowych podrywów. Swoją drogą to miło, że na twarzy nie