Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Soból
Tytuł: Mojry
Rok: 2005
to wszystko, a ona przez kilka dni stała przy swoim straganie z podzelowanym okiem.
U Anieli w sklepie odrabiałam lekcje, przy stoliku na zapleczu, tam gdzie ona wieczorami robiła rozliczenia, miała wszystkie księgi i papiery. Stolik w dzień stał pusty, było cicho i spokojnie, a u mnie w domu zawsze kręciło się za dużo ludzi. Jak byłam w trzeciej licealnej, Elka urodziła dziecko, niby nie wiadomo czyje, ale wszyscy się domyślali. Od tego czasu prawie zawsze uczyłam się w sklepie u Anieli, bo w domu już zupełnie nie dało się wytrzymać.
Wiesz, dlaczego poszłam do liceum? Facet, to nie było takie
to wszystko, a ona przez kilka dni stała przy swoim straganie z podzelowanym okiem.<br>U Anieli w sklepie odrabiałam lekcje, przy stoliku na zapleczu, tam gdzie ona wieczorami robiła rozliczenia, miała wszystkie księgi i papiery. Stolik w dzień stał pusty, było cicho i spokojnie, a u mnie w domu zawsze kręciło się za dużo ludzi. Jak byłam w trzeciej licealnej, Elka urodziła dziecko, niby nie wiadomo czyje, ale wszyscy się domyślali. Od tego czasu prawie zawsze uczyłam się w sklepie u Anieli, bo w domu już zupełnie nie dało się wytrzymać.<br>Wiesz, dlaczego poszłam do liceum? Facet, to nie było takie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego