Typ tekstu: Książka
Autor: Szpotański Janusz
Tytuł: Zebrane utwory poetyckie
Rok wydania: 1990
Lata powstania: 1951-1989
całę tę hołotę
Platonów, Kantów, Demokrytów,
Spinozów, Heglów et cetera,
przy czym największe cięgi zbiera
łotr nienawistny z małą bródką.
Część druga zdrady owej skutkom
jest całkowicie poświęcona
i opisuje z wielką maestrią,
jak srodze Byt torturowany
męczy się, dręczy, prawie kona
w dybach Logosu. Tych dwóch ksiąg
problematyki wielki krąg
czytelnik już pobieżnie poznał,
bom nieudolnie streścił je.
Ale część trzecia - L' Etre sauve!
Doprawdy ją porównać można
tylko do czynu Heraklesa,
co urwał łeb lerneńskiej hydrze!
Gdy się zdawało, że z Logosu
szponów już Bytu nic nie wydrze,
zjawia się Levy - wybawiciel
ze swoim: veni, vidi, vici!

Na tym
całę tę hołotę<br>Platonów, Kantów, Demokrytów,<br>Spinozów, Heglów et cetera,<br>przy czym największe cięgi zbiera<br>łotr nienawistny z małą bródką.<br>Część druga zdrady owej skutkom<br>jest całkowicie poświęcona<br>i opisuje z wielką maestrią,<br>jak srodze Byt torturowany<br>męczy się, dręczy, prawie kona<br>w dybach Logosu. Tych dwóch ksiąg<br>problematyki wielki krąg<br>czytelnik już pobieżnie poznał,<br>bom nieudolnie streścił je.<br>Ale część trzecia - L' Etre sauve!<br>Doprawdy ją porównać można<br>tylko do czynu Heraklesa,<br>co urwał łeb lerneńskiej hydrze!<br>Gdy się zdawało, że z Logosu<br>szponów już Bytu nic nie wydrze,<br>zjawia się Levy - wybawiciel<br>ze swoim: veni, vidi, vici!<br><br>Na tym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego