Typ tekstu: Książka
Autor: Jagielski Wojciech
Tytuł: Modlitwa o deszcz
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 2002
albo zadali powolną śmierć w mękach i napawali się jego cierpieniem. Uzbecki watażka nie musiał więc mierzyć się z bolesnym problemem wyboru.
- Już dawno przez pośredników i posłańców nawiązałem kontakt z Massudem - opowiadał mi Dostum, pogryzając migdały i rosyjskie landrynki. - Nadżibullah, który sam był Pasztunem, trzymał teraz tylko ze swoimi krajanami. Nabraliśmy podejrzeń, że zechce się z nimi sprzymierzyć i wpuści do miasta Hekmatiara, jeśli ten obieca darować mu życie. Nie wolno było do tego dopuścić. Postanowiliśmy z Massudem go uprzedzić.
Niespodziewana zdrada Dostuma stała się kamieniem, który wywołał gwałtowną lawinę. Północne garnizony, zdaniem Nadżibullaha najbezpieczniejsze i najpewniejsze, gdzie miał większość
albo zadali powolną śmierć w mękach i napawali się jego cierpieniem. Uzbecki watażka nie musiał więc mierzyć się z bolesnym problemem wyboru.<br>- Już dawno przez pośredników i posłańców nawiązałem kontakt z Massudem - opowiadał mi Dostum, pogryzając migdały i rosyjskie landrynki. - Nadżibullah, który sam był Pasztunem, trzymał teraz tylko ze swoimi krajanami. Nabraliśmy podejrzeń, że zechce się z nimi sprzymierzyć i wpuści do miasta Hekmatiara, jeśli ten obieca darować mu życie. Nie wolno było do tego dopuścić. Postanowiliśmy z Massudem go uprzedzić.<br>Niespodziewana zdrada Dostuma stała się kamieniem, który wywołał gwałtowną lawinę. Północne garnizony, zdaniem Nadżibullaha najbezpieczniejsze i najpewniejsze, gdzie miał większość
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego