Typ tekstu: Książka
Autor: Szklarski Alfred
Tytuł: Tomek w krainie kangurów
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1957
więc kroku, z niepokojem
rozmyślając o nadchodzącej nocy.
W godzinach popołudniowych zarządził krótki odpoczynek na małym
pagórku, skąd wygodniej było rozejrzeć się po okolicy. Bosman miał
doskonały wzrok. Toteż szybko wypatrzył wśród wysokiej trawy kilka
przyczajonych postaci. Nie chcąc niepokoić chłopca, nie powiedział mu
do tej pory o śledzących ich krajowcach. Teraz doszedł do wniosku, że
należy przygotować Tomka na ewentualne niebezpieczeństwo.
- Słuchaj, brachu, licho wie, co to ma znaczyć, ale wydaje mi się, że
kilku krajowców podąża za nami - powiedział.
- Czy jest pan tego pewny? - zaniepokoił się Tomek.
- Jak tego, że ciebie widzę. Specjalnie przystanąłem na tym pagórku,
musimy się
więc kroku, z niepokojem<br>rozmyślając o nadchodzącej nocy.<br> W godzinach popołudniowych zarządził krótki odpoczynek na małym<br>pagórku, skąd wygodniej było rozejrzeć się po okolicy. Bosman miał<br>doskonały wzrok. Toteż szybko wypatrzył wśród wysokiej trawy kilka<br>przyczajonych postaci. Nie chcąc niepokoić chłopca, nie powiedział mu<br>do tej pory o śledzących ich krajowcach. Teraz doszedł do wniosku, że<br>należy przygotować Tomka na ewentualne niebezpieczeństwo.<br> - Słuchaj, brachu, licho wie, co to ma znaczyć, ale wydaje mi się, że<br>kilku krajowców podąża za nami - powiedział.<br> - Czy jest pan tego pewny? - zaniepokoił się Tomek.<br> - Jak tego, że ciebie widzę. Specjalnie przystanąłem na tym pagórku,<br>musimy się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego