wszystko dokładnie.<br> - Czy Bentley robił to samo? - upewniał się bosman, znając bowiem<br>wesołe usposobienie Tomka, podejrzewał, że nawet teraz chce mu spłatać<br>figla.<br> - Oczywiście! Powiedział wówczas, że nie wolno łamać zwyczajów<br>krajowców, jeśli chce się zyskać ich przyjaźń.<br> To ostatecznie przekonało bosmana. Przypomniał sobie, że to Tomek<br>przecież przełamał nieufność krajowców, którzy z początku odmówili<br>swego udziału w polowaniu na kangury. Ponieważ sam nie miał zdolności<br>dyplomatycznych, postanowił powierzyć Tomkowi załatwienie formalności.<br> - Gadaj z nimi, brachu, a ja będę miał na nich oko, żeby nam jakiego<br>kawału nie urządzili - zadecydował.<br> - Dobrze, ale co mam im powiedzieć?<br> - Mów, że konie uciekły. Poproś