bowiem inicjałem niemieckiego słowa "nach" i oznacza po prostu kopię. Rzecz dotyczy nie tylko malarstwa niemieckiego, ale też naszych słynnych "monachijczyków", swego czasu masowo - choć bez złych intencji - kopiowanych. Czasami nieuczciwi właściciele obrazu ową literkę wymazują. Jak to poznać? O tym będzie już mowa w następnym rozdziale.<br><br>&lt;tit&gt;Czytanie sygnatury, czytanie krakelury&lt;/&gt;<br>Jak się bronić przed fałszerstwami? Metodą najprostszą, o której już pisałem, jest unikanie okazji. Każda superatrakcyjna cena powinna być pierwszym sygnałem ostrzegawczym. Nie należy też kupować obrazów pokątnie, na pchlich targach (chyba że coś niedrogiego i wyłącznie dekoracyjnego) oraz ze źródeł, które wykluczają późniejszą reklamację.<br>No i oczywiście we wszystkich