Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
je ukradł.
- Powinien pan w momencie odkrycia kradzieży zatrzymać wszystkich pańskich ludzi, wezwać policję i dokładnie ich obszukać - podsumował Mock.
- Zrobiłbym tak, gdyby archiwista odkrył to odpowiednio wcześnie. Nie przeglądał on jednak akt w ratuszu. Odkrycia dokonał dopiero w archiwum, kiedy wstawiał akta na miejsce.
Mock podszedł do umywalki, odkręcił kran i włożył głowę pod strumień wody. Po chwili wyjął głowę spod kranu i z przyjemnością czuł zimne strużki wlewające się za gorset. Podszedł wolno do Hartnera i chwycił go mocno za ramiona.
- Mamy go, Hartner - krzyknął i roześmiał się dziko. - Mamy go wreszcie! To ktoś z pańskich ludzi! Wystarczy, że
je ukradł.<br>- Powinien pan w momencie odkrycia kradzieży zatrzymać wszystkich pańskich ludzi, wezwać policję i dokładnie ich obszukać - podsumował Mock.<br>- Zrobiłbym tak, gdyby archiwista odkrył to odpowiednio wcześnie. Nie przeglądał on jednak akt w ratuszu. Odkrycia dokonał dopiero w archiwum, kiedy wstawiał akta na miejsce.<br>Mock podszedł do umywalki, odkręcił kran i włożył głowę pod strumień wody. Po chwili wyjął głowę spod kranu i z przyjemnością czuł zimne strużki wlewające się za gorset. Podszedł wolno do Hartnera i chwycił go mocno za ramiona.<br>- Mamy go, Hartner - krzyknął i roześmiał się dziko. - Mamy go wreszcie! To ktoś z pańskich ludzi! Wystarczy, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego