Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
chłopaki, co?
- Ich interes? - żachnął się Pinokio.
- Człowieku, weź, mówię, lusterko. Trzy
dni izolatki jak amen w pacierzu. I proś Boga, żeby tylko
tyle.
- Może nie zauważą? - próbował wątło
okularnik, ale machnął ręką; sprawa była beznadziejna.
Trzepali się ostrożnie, trochę zmieszani; czyścili.
Woda w wiadrze była brudna, znaleźli w kącie kran,
nachlapali wkoło, umyli się jako tako. Chustki nie miał
żaden, Pinokio urwał kawał dołu od koszuli, przyłożył
Adamowi do oka.
- Nie pomogło, cholera - patrzył zatroskany.
- No i w porządku. Może na wojnie
byłem? - zbagatelizował Adam.
Wyszli z kotłowni nieco chyłkiem; Pinokio pierwszy, Adam
chował twarz za jego plecami.
Boisko było
chłopaki, co?<br>- Ich interes? - żachnął się Pinokio.<br>- Człowieku, weź, mówię, lusterko. Trzy <br>dni izolatki jak amen w pacierzu. I proś Boga, żeby tylko <br>tyle.<br>- Może nie zauważą? - próbował wątło <br>okularnik, ale machnął ręką; sprawa była beznadziejna.<br>Trzepali się ostrożnie, trochę zmieszani; czyścili. <br>Woda w wiadrze była brudna, znaleźli w kącie kran, <br>nachlapali wkoło, umyli się jako tako. Chustki nie miał <br>żaden, Pinokio urwał kawał dołu od koszuli, przyłożył <br>Adamowi do oka.<br>- Nie pomogło, cholera - patrzył zatroskany.<br> - No i w porządku. Może na wojnie <br>byłem? - zbagatelizował Adam.<br>Wyszli z kotłowni nieco chyłkiem; Pinokio pierwszy, Adam <br>chował twarz za jego plecami.<br>Boisko było
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego