Typ tekstu: Książka
Autor: Choromański Michał
Tytuł: Zazdrość i medycyna
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1933
w przedpokoju spotkał Rebeka. Na jego widok Rebeka żachnęła się.
- Cacaca, proszę się mną nie krępować - powiedział delikatnie krawiec i wyczuł, że wiadomość, którą mógłby dostarczyć Widmarowi, byłaby i dla Widmara, i dla niego jednakowo pożyteczna. Rebeka wróciła do salonu i krawiec słyszał, jak powiedziała mężowi:
- Przyszedł do ciebie twój krawiec z ubraniem. Cóż to za odrażający staruszek!
- Zaraz, zaraz - odpowiedział Widmar. - Dlaczego odrażający?
- Nie wiem - odpowiedziała - ma taki dziwny zapach, jakby miał zaraz umrzeć albo już umarł... Widmar roześmiał się i wyszedł do przedsionka.
Wtedy krawiec omotał go rojem najbardziej ciemnych aluzji.
- Panie szanowny, panie szanowny - powiedział krawiec - może pan
w przedpokoju spotkał Rebeka. Na jego widok Rebeka żachnęła się.<br>- Cacaca, proszę się mną nie krępować - powiedział delikatnie krawiec i wyczuł, że wiadomość, którą mógłby dostarczyć Widmarowi, byłaby i dla Widmara, i dla niego jednakowo pożyteczna. Rebeka wróciła do salonu i krawiec słyszał, jak powiedziała mężowi:<br>- Przyszedł do ciebie twój krawiec z ubraniem. Cóż to za odrażający staruszek!<br>- Zaraz, zaraz - odpowiedział Widmar. - Dlaczego odrażający?<br>- Nie wiem - odpowiedziała - ma taki dziwny zapach, jakby miał zaraz umrzeć albo już umarł... Widmar roześmiał się i wyszedł do przedsionka.<br>Wtedy krawiec omotał go rojem najbardziej ciemnych aluzji.<br>- Panie szanowny, panie szanowny - powiedział krawiec - może pan
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego