tylko krążek najwyższy, tylko ten umieszczony w tzw. przeze mnie świadomości. Stąd potrzeba ciągłego przetasowywania krążków, ponieważ każdy z nich powinien być choć raz krążkiem najwyższym. I śmiesznie byłoby ukrywać przed samym sobą fakt, iż zainkasowałem krążek z przyjemnością, wynikającą z otrzymania zaproszenia na komnaty królewskie. Umieszczony gdzieś wewnątrz słupka krążek ten mógłby swymi krawędziami działać, w sposób nie przewidziany przeze mnie, na moje czyny i na moje zachowanie się, podczas gdy przeniesiony na wierzch i zbadany trzeźwymi czułkami świadomości, traci całą swą moc wtrącania się nie do swoich spraw, dzięki czemu mogę sobie bez skrupułów, otwarcie, z całym spokojem godnym