Typ tekstu: Książka
Autor: Urbańczyk Andrzej
Tytuł: Dziękuję ci, Pacyfiku
Rok: 1997
bardziej waśnie religijne wyzwalają barbarzyństwo i żądzę mordu. Inne spojrzenie: gdyby nie istniały religie, nie byłoby prześladowań niewierzących, innowierców.
Oddając życie za ludzi, nie znalazł wśród ich świata nawet miejsca, o którym można by powiedzieć, że jest miejscem spoczynku jego prochów...
Stoję na nabrzeżu, wypatrując pierwszej gwiazdy. Obok z magnetofonu kręcą się nagrane w Gdańsku kolędy. Najbardziej miłe w brzmieniu są na wpół pogańskie pastorałki. Trzymając w dłoni kompas kłaniam się w stronę trzech buchających wiecznym dymem kominów rafinerii. Wesołych Świąt, Krystyno! Wesołych Świąt!
W Kalifornii jest w tej chwili zapewne słoneczne południe 25 grudnia.
Robię zwrot o sto osiemdziesiąt stopni i
bardziej waśnie religijne wyzwalają barbarzyństwo i żądzę mordu. Inne spojrzenie: gdyby nie istniały religie, nie byłoby prześladowań niewierzących, innowierców.<br> Oddając życie za ludzi, nie znalazł wśród ich świata nawet miejsca, o którym można by powiedzieć, że jest miejscem spoczynku jego prochów...<br> Stoję na nabrzeżu, wypatrując pierwszej gwiazdy. Obok z magnetofonu kręcą się nagrane w Gdańsku kolędy. Najbardziej miłe w brzmieniu są na wpół pogańskie pastorałki. Trzymając w dłoni kompas kłaniam się w stronę trzech buchających wiecznym dymem kominów rafinerii. Wesołych Świąt, Krystyno! Wesołych Świąt!<br> W Kalifornii jest w tej chwili zapewne słoneczne południe 25 grudnia.<br> Robię zwrot o sto osiemdziesiąt stopni i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego