Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Płomyk
Nr: 11
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1953
w Warszawie w 1829 r. nie przybył żaden z przedstawicieli kościoła.
Ale życie płynęło naprzód. Prawda zwolna pokonywała średniowieczną ciemnotę. Nie wystraszyły jej zakazy i sądy kościelne. Nauka, oparta na dokładnym rachunku, na skrupulatnych badaniach i doświadczeniach, musiała wreszcie zwyciężyć.
Dzisiaj mali chłopcy nie mają już wątpliwości, czy Ziemia się kręci, czy Słońce. Albo dlaczego ludzie nie popadają z wirującego globu, a morza i rzeki nie wystąpią z brzegów. Uczą się w szkole praw fizyki, uczą się matematyki i chemii.
Wiele zjawisk przyrody, budzących dawniej zgrozę lub uchodzących za cuda - człowiek umie już wyjaśnić dzięki poznanym prawom. Wyzwolona z kajdan ciemnoty
w Warszawie w 1829 r. nie przybył żaden z przedstawicieli kościoła. <br>Ale życie płynęło naprzód. Prawda zwolna pokonywała średniowieczną ciemnotę. Nie wystraszyły jej zakazy i sądy kościelne. Nauka, oparta na dokładnym rachunku, na skrupulatnych badaniach i doświadczeniach, musiała wreszcie zwyciężyć. <br>Dzisiaj mali chłopcy nie mają już wątpliwości, czy Ziemia się kręci, czy Słońce. Albo dlaczego ludzie nie popadają z wirującego globu, a morza i rzeki nie wystąpią z brzegów. Uczą się w szkole praw fizyki, uczą się matematyki i chemii. <br>Wiele zjawisk przyrody, budzących dawniej zgrozę lub uchodzących za cuda - człowiek umie już wyjaśnić dzięki poznanym prawom. Wyzwolona z kajdan ciemnoty
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego