Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
tak uważa?
- Dokładnie. Razem liczyliśmy.
- Nie znam reszty - rzucił zaczepnie.
Pokazała mu plecy. Chwilę patrzył na jej dłoń
z nierealnie kruchymi palcami; mimo opalenizny wydawały się
w słońcu aż prześwietlone. Nigdy nie widział
u nikogo tak delikatnych rąk, nawet u małych dziewczynek
w Domu. Uważnie, jakby robiła coś potrzebnego, wyrównała
kreci kopczyk. Pomyślał, że zawsze będzie w tym
jej świecie błądził, choć już zaproszony,
nie intruz.
W milczeniu położyła się na trawie, z głową
na skrzyżowanych rękach. Patrzyła po swojemu prosto w słońce.
- Od września będzie z nami mieszkać babka - zakomunikowała
głosem, jakby mówiła, która godzina.
- Tak? - Nie wiedział nic o
tak uważa?<br>- Dokładnie. Razem liczyliśmy.<br>- Nie znam reszty - rzucił zaczepnie.<br>Pokazała mu plecy. Chwilę patrzył na jej dłoń <br>z nierealnie kruchymi palcami; mimo opalenizny wydawały się <br>w słońcu aż prześwietlone. Nigdy nie widział <br>u nikogo tak delikatnych rąk, nawet u małych dziewczynek <br>w Domu. Uważnie, jakby robiła coś potrzebnego, wyrównała <br>kreci kopczyk. Pomyślał, że zawsze będzie w tym <br>jej świecie błądził, choć już zaproszony, <br>nie intruz.<br>W milczeniu położyła się na trawie, z głową <br>na skrzyżowanych rękach. Patrzyła po swojemu prosto w słońce.<br>- Od września będzie z nami mieszkać babka - zakomunikowała <br>głosem, jakby mówiła, która godzina.<br>- Tak? - Nie wiedział nic o
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego