pokoju (po Wrocławiu 1948), na którą zjechała sowiecka delegacja z Fadiejewem, sekretarzem Związku Pisarzy na czele, osobami zakłócającymi obrady w hotelu Waldorf Astoria, to jest zadającymi niestosowne pytania, byli Dwight i Mary McCarthy. <br> Wiele zależy od tego, jakich pism lekturę się wybiera. Zawsze miałem skłonność do pism przeznaczonych dla wąskich kręgów umysłowej elity, w których to pismach poruszano zagadnienia jeszcze dla szerszej publiczności niewidoczne. W okresie paryskim takim pismem było "Les Cahiers du Sud". W Ameryce - "The Partisan Review" i "politics". Nie myślę, żeby polscy emigranci, na przykład Jan Lechoń, nawet wiedzieli o ich istnieniu, a przecie w nich to ścierały